KARTKA KOMUNIJNA - SCRAPBOOKING (handmade)

Już jestem po - ważnym dniu. Było magicznie a Roksi wyglądała zjawiskowo. Pięknie się zjarałam na słońcu podczas mszy na jednym ramieniu ale cóż, bywa i tak.

 Pokaże Wam co dziś w nocy na szybko w pocie czole robiłam dla bratowej (mojej jedynej i kochanej) :) otóż moja bratowa (pozdrawiam cię Monia) lubi wszystko odkładać na ostatnią godzinę i tym razem przypomniało się jej że ma komunie za kilka godzin a nie ma kartki pamiątkowej, więc wysłała mojego brata (również kochanego i jedynego) w pogoni za kupnem kartki komunijnej dla chłopca. A więc mój braciszek owszem kartkę kupił ale nie dość że różową to jeszcze taką pocztową i ponoć ostatnią bo kartki już wykupione hahaha. I co się robi w takich sytuacjach? dzwoni się do mnie :)

 W słuchawce usłyszałam tylko ''ciocia ratuj'' :) myślę sobie o o o .... Opowiedziała sytuację i mówię - pokaż tą kartkę, może nie jest tak źle. Wysłała mi zdjęcie a jedynie co mi na usta przyszło to słowa - ło matko i córko idę robić kartkę ..hahahaha. Wtajemniczeni widzieli ją i podzielają nasze zdanie. I jak zwykle zawiódł facet :) bo to była wina faceta że kupił złą :))))) Także w oka mig powstała ta (dzięki Madzi, która mi podsyła skrapki).

Może moja kartka nie jest perfekcyjna, zrobiłam na tyle ile umiałam ale wierzcie mi i tak jest cudem w porównaniu do tego co oni mieli :)