sobota, 28 stycznia 2017

JAJKA, PISANKI ZE WSTĄŻEK I KWIATÓW KANZASHI (Wielkanoc 2017)

Dobry wieczór :) ..a świstak siedzi i zawija te swoje wstążeczki :) powstały kolejne jajka a reszta powstanie za jakiś czas. Ja trochę szybko wypaliłam ze świętami bo do końca marca muszę się ze wszystkim wyrobić. Ostatniego dnia marca zawieszam na miesiąc zamówienia a tym bardziej już nić nie będę robiła do świąt więc wolę mieć to teraz opanowane :) Jajka 12 i 15cm

odcienie szarości i różu 


i odcienie czerwieni 

Kochani miłego wieczorku :) a ja zmykam popracować nad stojakami autorskimi do jajek :)

piątek, 27 stycznia 2017

JAJKA, PISANKI ZE WSTĄŻEK I KWIATÓW KANZASHI (Wielkanoc 2017)

Kochane dziękuję za odwiedzinki i komentarze pod wczorajszym postem :) co do zdrówka to jest ok ale badania mam w lutym i stres będzie na nowo ale mus to mus :) dziękuję wszystkim :)
Zrobiłam pierwsze jajka 12cm i 15cm z użyciem kwiatów kanzashi. Fajnie się robi ale ogrom czasu pochłaniają. Myślę, że niedługo zorganizuję rozdawajkę z całaym asortymentem do zrobienia takiej pisanki :)



czwartek, 26 stycznia 2017

KWIATY KANZASHI I CHUSTECZNIKI

Witajcie. Dziś mam wolne od pracy zawodowej i nawet piszę do Was w dzień, bo zawsze albo późnymi wieczorami albo w nocy. Od 3 dni uczę się nowej techniki japońskich kwiatów kanzashi. Czasami potrzebowałam do kartek czy innych prac jakieś kwiatuszki i postanowiłam nauczyć się sama. Na razie robiłam tylko jeden rodzaj płatków i tak sobie skleiłam by mieć gotowe formy na wstążkowe pisanki z kwiatami kanzashi. Nie jest to trudne ale bardzo czasochłonne. Zamówiłam wstążki szerokie i czekam na przesyłkę by uczyć się innych kwiatów. A dziś mam zamiar zabrać się za gruntowanie jajek do decoupage, wczoraj przyszły mi farby, reliefy 3d i inne ozdoby :) Póki co siedzę jak na szpilkach bo dziś mam kolejną wizytę na onkologii i troszkę się denerwuje. Rękodzieło jest najlepszym lekarstwem na stres :) Trzymajcie kciuki i życzę Wam wszystkim miłego dnia :)



...i kolejne chusteczniki. Jeden dla babci na Dzień Babci zrobiłam a drugi był na zamówienie czyli 4 razy robiłam już taki sam 


wtorek, 24 stycznia 2017

STYLIZACJA STARYCH KRZESEŁ

Dobry wieczór! przybiegam do was z moimi krzesełkami o których wspominałam we wcześniejszym poście. Krzesła stare, kupione w komisach, stan jednego był fatalny ale jakoś z tego wyszłam :) Krzesła kupione za gorsze a że córka ma szaro biały pokój i przy zakupie toaletki zamiast krzesła był tylko taboret, to jak od razu zobaczyłam kształt tych krzeseł to pomyślałam o jej pokoju. Tak więc przepłynęły morze Bałtyckie (bo zakupione w Szwecji) i od razu wzięłam się za ich odnowę i odbudowę. W odbudowie stolarki w jednym z nich pomogła mi jedna dobra dusza :) Jak na MÓJ PIERWSZY RAZ TAPICERKI myślę że wyszły całkiem dobrze. Mało tego - pasują kolorami do żyrandola i oryginalnego taboretu od toaletki. 

Krzesło było w kiepskim stanie. Myślałam, że w ostateczności wyląduje w piecu ale udało się. Zaprzyjaźniony stolarz pomógł odbudować stabilność siedziska i oparcie. Krzesło zostało zaszpachlowane i lekko przeczyszczone. Miałam troszkę problemu z odbudową kształtu siedziska ale dzielnie walczyłam. Tapicerka była tak przetarta że wyglądała jak sito. Krzesło obdarłam ''ze skóry do nagości'' , po złożeniu konstrukcji ram i siedziska, nałożyłam dwie warstwy podkładu a następnie dwie warstwy farby. Pracowałam na specjalistycznych farbach. Całość tapicerki obiłam porządną tkaniną którą kupiłam przypadkiem w ciuchu - gruba, porządna angielska zasłona :)A na koniec dałam taśmę maskującą tapicerską a taśmę z gwoździ darowałam sobie gdyż już nie pasowała.

..przed 

(zdjęcia robione tel więc nie wyraźne a szkoda)

..no i po!!!! :)


Drugie krzesło było w dużym lepszym stanie, wymieniłam tylko obicie tapicerskie i zaszpachlowałam nierówności na ramach. A następnie zrobione tak samo jak w pierwszym przypadku.

...przed


...po :)


niedziela, 15 stycznia 2017

DEKORACJE ŚWIĄTECZNE - BOŻE NARODZENIE ostatnia odłona, poświąteczna (decoupage)

Witajcie. Nie miałam czasu ostatnio na robótki i inne zajęcia bo był mąż w domu i jak zwykle musiałam się nim nacieszyć ale niestety wszystko co piękne szybko szybko się kończy i męża już nie ma :( wróci w połowie kwietnia. Także nadrabiając zaległości pokażę Wam dziś resztę moich świątecznych prac czyli trochę bombek, kompletów bombkowych i serca szyte z jeansu takie jak kiedyś robiłam z motywem kwiatowym to tym razem z motywem świątecznym i muszę przyznać, że na choince wyglądały bajecznie. 




Komplet bombek (któryś z rzędu) na zamówienie od córki dla matki w koszyku wiklinowym z imienną dedykacją. 


A te w sercu metalowym od klasy dla wychowawczyni.


Takich bombek zrobiłam mnóstwo ale nie mam zdjęć (szkoda) wiele poszło luzem po prostu na zamówienie , niekoniecznie na prezenty. 

...no i reszta moich bombek...(również nie mam wszystkich na zdjęciach ale trochę mi się udało złapać)


Tymczasem mam zamówienie na kilka chusteczników, coś dla babci skrobnę na jej święto które będzie niebawem, mam do renowacji dwa krzesła które będą moim debiutem w tej dziedzinie .. no i powoli zacznę tworzyć coś na Wielkanoc, więc zanim się obejrzę to będzie kwiecień. Oby szybko zleciało :) Mam również w planie uszyć coś dla bratanicy, która jest oczkiem w głowie na chwilę obecną w całej familii :) Taka mała laleczka. 


A to ja dziś podążająca na WOŚP po serduszko dla serduszek. Pozdrawiam. 

:)