Dzień dobry wszystkim. Jestem jeszcze w Szwecji i dopadła mnie tu grypa (że też nie miała kiedy, zwłaszcza że rzadko choruję) a skoro o chorobach i jesiennych smarkaniach mowa to pora pokazać moje chusteczniki, które wykonałam dla ludzisk z pracy :)Każdy inny i każdy indywidualny
piękne, kocham róże i te z różami są najpiękniejsze dla mnie
OdpowiedzUsuńDo wyboru do koloru, śliczne. Każdy znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Zdrówka Kasiu :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Idealnie z nimi trafiłaś w czas przeziębień :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne :) Mam jeden w domu to wiem, zdjęcia nie oddają uroku :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są! Też muszę sobie zrobić chustecznik :)
OdpowiedzUsuńsame cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Choć nie zazdroszczę grypy taki chustecznik byłby ozdobą w każdym domu. Zdrowiej szybciutko :)
OdpowiedzUsuńWow, cudowne i katar nie może być zły! pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńfantastyczne:))
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne! Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńSezon na chusteczniki został oficjalnie otwarty ;)
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja powstała. Każdy inny, ale równie piękny :)
Ależ piękne te chusteczniki, po prostu cudowne...ja mam jeden, kupiony w sklepie, dotąd mi się podobał, ale gdy te ujrzałam...to niestety...może się schować. Buziaki:-))
OdpowiedzUsuńWspaniałe :)
OdpowiedzUsuń